Najgłupsze i też trochę śmieszne była Celas Viktoria, która wylatywała z tekstami "nie człowiek" , a w kinówce "ja umrę" Ogólnie najśmieszniej było w 4 odc FMA "Co?! Po prostu się boicie nie jesteście żadnymi Alchemikami!! Kurdupel i Puszka!!"

1(chyba)  odcinek samurai champloo kiedy zostali złapani:
mugen:(obudził się) j-jak się tu znaleźliśmy?
jin: pożar
mugen: to nie był sen?!
jin: nie
mugen : przypominam sobie , że widziałem cię wtedy nago w beczce z wodą
jin: to był sen!

Taa pies był świetny, a raczej pies urzędniczki! Jego umiejętność wykorzystywania swojego języka, powodowała śmiech wśród wszystkich moich znajomych :P

Hmm... teksty...
Przypomina mi się jedna scena z Ghosta, kiedy Aramaki odmawia "starej" miłości dłuższego pobytu w Londynie.
Pani Major:
Nie miałabym nic przeciwko, gdyby został pan dzień dłużej.
Aramaki:
Są ludzie, którzy czekają, aż wino osiągnie odpowiedni rocznik. O mnie się nie martw.

Cóż wspomne tutaj jeszcze samą sylwetke detektywa "piły" z Samurai Champloo i cały odcinek z "bejsbolem".

Integral Hellsing: (w szponach wampirzycy) P-przecież ja nie mam siostry Rozbroił mnie ten tekst

w samej czynności nic, ale uśmiech i spokój z jakim to zrobił albo motyw z Halconenem panny Seras

Hmm, to chyba było tak : "men are stupid, so be sure to dominate them from the begining" albo facet : "who is he?" Jin:"an idiot" (Samurai Champloo) teksty to jedna sprawa, ale takie dowcipy sytuacyjne...np. Alucard spokojnie wyjmujący "drugie śniadanie" (krew medyczną) kiedy Victoria rozwala zombiaki w pomieszczeniu....albo jak Mugen podpalił zioła jakieś tam sekty i wszyscy się naćpali...albo jak ... dobra, starczy